The Voice Senior

Drużyna Roberta Janowskiego

WOJCIECH BARDOWSKI

WOJCIECH BARDOWSKI

Od 10 lat prowadzi Impresariat Artystyczny i koncertuje po Polsce, wykonując zróżnicowany repertuar – od polskich szlagierów dwudziestolecia międzywojennego po klasykę piosenki włoskiej i francuskiej. Jest pomysłodawcą i dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Pieśni Legionowej, który doczekał się siedmiu edycji, a także laureatem wielu krajowych i zagranicznych festiwali wokalnych.

W 2014 roku z rąk ministra kultury i dziedzictwa narodowego odebrał odznakę honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. W swoim dorobku artystycznym ma pięć płyt.

Nie ma wykształcenia muzycznego, ale muzyka płynie w jego krwi. Do programu zgłosił się za namową rodziny. Po latach występów na różnych estradach przyszedł czas na największą muzyczną scenę w Polsce.

BOGUSŁAW BUCZKOWSKI

BOGUSŁAW BUCZKOWSKI

Jako nastolatek był typowym chłopakiem z gitarą. Po ukończeniu szkoły samochodowej trafił do szkoły chorążych o profilu pancernym. Przyszły czołgista był jednak bardziej zainteresowany szkolnym zespołem estradowym Kontrapunkt i szybko stał się etatowym basistą taneczno-muzycznej grupy. Później jako zawodowy żołnierz trafił do Lęborka, gdzie wchłonął go lokalny rynek klezmerski – został basistą i wokalistą w miejscowym zespole, a jako 24-latek założył swój band.

W 1991 roku zmienił miejsce zamieszkania i formację mundurową. Założył też kolejny zespół. Zasada życiowa Bogusława to: nowy dom – nowy zespół.

Nie może żyć bez muzyki, dlatego co miesiąc lata do Lęborka, by pograć z przyjaciółmi. Tworzą kanapowy zespół muzyczny o wdzięcznej nazwie Grupa Zgorzkniałych Tetryków.

Udział w „The Voice Senior” to realizacja marzenia, na które czekał pięć lat, niecierpliwie odliczając kolejne lata do swoich 60. urodzin.

MACIEJ PIOTR

MACIEJ PIOTR

Był członkiem załogi promu „Kopernik”. W dniu zatonięcia „Heweliusza” znajdował się 15 mil od statku. Postanowił wtedy porzucić pracę na morzu, co spotkało się z entuzjastyczną reakcją żony i dzieci.

Po powrocie na ląd odżyła w nim pasja do muzyki. Rozkochał się w repertuarze Presleya, Sinatry i Krawczyka, ale szybko pochłonęła go także muzyka poważna. W dzieciństwie śpiewał w chórze kościelnym, co dało mu wokalne podstawy do wykonywania utworów Donizettiego czy Mozarta. Zaciągnął się do chóru Politechniki Poznańskiej, z którym śpiewał w takich tytułach jak „Zmierzch bogów", „Król Edyp" czy „Borys Godunow” w Polsce i za granicą. Jest dumny z tego, że jego głos doskonale sprawdza się w każdym gatunku muzycznym i szybko dostosowuje się do wykonywanego repertuaru.

Na wszystko to znajdował czas, mimo że większość dnia spędzał na budowie, którą zawiadywał jako kierownik. Cieszy się, że pasję do muzyki przekazał swoim dzieciom – wszystkie grają na fortepianie.

Udziałem w „The Voice Senior” chce zwieńczyć swój muzyczny dorobek. Przymierzał się do tego od trzech lat. W tym roku uznał – teraz albo nigdy.

ELŻBIETA NOWAK

ELŻBIETA NOWAK

Karierę wokalną rozpoczęła jako czterolatka, a za scenę służył jej stół. Jako córka wojskowego zaśpiewała dla żołnierzy „Tam za górą jest granica”. Żołnierska publiczność była zachwycona, a mała Ela kilkukrotnie bisowała. Dalszy rozwój muzyczny przebiegał już bardziej świadomie – jako nastolatka śpiewała w chórach, w zespołach Miejskiego Centrum Kultury i w grupie harcerskiej. W liceum otrzymała propozycję śpiewania w Mazowszu, ale rodzice uznali, że najpierw wykształcenie, a dopiero później kariera. Do dziś żałuje, że nie postawiła na swoim.

Ostatnie siedem lat nie było dla niej szczęśliwe. Miała problemy ze zdrowiem, w krótkim czasie straciła wielu bliskich. Te wydarzenia stały się bodźcem do zmiany życia i korzystania z każdej chwili. Zgłosiła się do klubu seniora i wróciła do muzycznej pasji. Śpiewa w chórach i w Grupie Śpiewaczej Lokalnego Klubu Seniora jako solistka. Zawsze może liczyć na wsparcie grupy. To ona namówiła ją, żeby spróbowała swoich sił w „The Voice Senior”.

JAN STOKOWSKI

JAN STOKOWSKI

Przez całe życie pracował na dwa etaty. Z zawodu był kolejarzem, ale po pracy wcielał się w solistę profesjonalnego zespołu Fatum. Przez 50 lat swojej przygody z akordeonem zagrał na ponad tysiącu wesel!

Kilkanaście lat temu zgłosił się na casting do spektaklu „Czas nas uczy pogody” Krzysztofa Materny i tak rozpoczęła się jego trwająca cztery lata przygoda z teatrem. Zagrał ponad sto spektakli u boku wybitnych artystów.

Jest członkiem legendarnej warszawskiej kapeli ulicznej Orkiestra z Chmielnej. Gra również w żyrardowskiej orkiestrze na 10 akordeonistów. Wraz z narzeczoną Basią tworzą duet biesiadny BaJan.

Do udziału w programie namawiał go przyjaciel i były uczestnik „The Voice Senior”, Andrzej Pisarzewski. Jan początkowo się wahał, ale gdy się już zdecydował, pojawiła się ekscytacja i radość.

JANUSZ BILIŃSKI

JANUSZ BILIŃSKI

W przeddzień stanu wojennego Janusz wraz z rodziną wyemigrował do Niemiec. Wiedział, że musi zrobić wszystko, by znaleźć pracę w szkole. Powrót do zawodu na obczyźnie kosztował go sześć lat nauki języka, zgłębiania systemu nauczania, a później dwa lata praktyk. Nie był pewien, jak niemiecka młodzież przyjmie nauczyciela z Polski, ale szybko stał się jednym z najbardziej lubianych pedagogów.

Gdy stuknęło mu 65 lat, nawet nie myślał o przejściu na emeryturę. Poczuł jednak, że warto trochę zwolnić i zrobić w życiu przestrzeń na muzykę, za którą szalenie tęsknił. Na urodziny żona sprezentowała mu gitarę. W ciągu zaledwie kilku miesięcy Janusz napisał 30 autorskich piosenek.

Wkrótce przyszedł czas na decyzję o powrocie do kraju. Myślał o tym od dawna. Dzisiaj cieszy się, że w Polsce spędzi jesień życia. A skoro już tu jest, to zapragnął wziąć udział w programie. Zainspirował go do tego jego brat, Andrzej Biliński, finalista 3. edycji „The Voice Senior”.