The Voice Senior

Drużyna Małgorzaty Ostrowskiej

KRZYSZTOF WARZECHA

KRZYSZTOF WARZECHA

Jako 17-latek kupił pierwszą używaną gitarę. Więcej pożytku z niej miał jednak kolega, więc Krzysztof postanowił skupić się na śpiewaniu. Był nieśmiały, a muzyka pomogła mu się otworzyć. Cztery lata później trafił na próbę zespołu, który tego dnia grał bez wokalisty. Łamaną angielszczyzną zaśpiewał utwór AC/DC. Podobno, słysząc to wykonanie, dotychczasowy wokalista zrezygnował. W ten sposób został wokalistą i tekściarzem na kolejne trzy lata. Rozpoczęły się koncerty.

Na horyzoncie pojawiła się przyszła żona, która nie była zachwycona życiem u boku lokalnego rockandrollowca, więc Krzysztof wybrał miłość i rodzinę.

Będąc na emeryturze, dołączył do chóru, a w 2010 roku założył z przyjaciółmi zespół rockowy FireBall, w którym spełnia się jako wokalista i tekściarz.

Do udziału w „The Voice Senior” od lat namawiały go córki. W końcu się udało. Garażowe próby z ostrym, rockowym graniem musi na chwilę zamienić na wielką scenę z orkiestrą.

EWA ŚNIADY

EWA ŚNIADY

Po szkole dostała angaż w chórku orkiestry Zbigniewa Górnego. Występowała w programie „Muzyka małego ekranu” Zenona Laskowika i Bohdana Smolenia. Śpiewała także w chórkach wielu artystów, m.in. Czesława Niemena, Zbigniewa Wodeckiego czy Zdzisławy Sośnickiej.

W latach 80. zniknęła ze sceny. Pochłonęło ją macierzyństwo, a później ciężka choroba i śmierć męża.

Do śpiewania wróciła dopiero w 2022 roku w „The Voice Senior”. Była w drużynie Alicji Majewskiej, dotarła do półfinału. Program dodał jej skrzydeł. Wróciła na scenę, zorganizowała swój muzyczny jubileusz, poznała ukochanego mężczyznę.

Zgłaszając swój udział w programie, nie miała pojęcia, kto będzie siedział na trenerskich fotelach, a tym bardziej, że na jednym z nich zobaczy koleżankę z dawnych lat. Ewa i Małgosia Ostrowska uczyły się w tej samej szkole. Wybór trenera był dla Ewy oczywisty. Dzięki temu, że jest w drużynie Małgosi, udział w „The Voice Senior” stał się dla niej także sentymentalną podróżą do czasów młodości.

RYSZARD LEWANDOWSKI

RYSZARD LEWANDOWSKI

Założył zespół rockowy. Mówi, że może i zrobiłby dużą karierę, ale jak rockman miałby zgłosić się na festiwal piosenki radzieckiej? To byłby obciach. Żadnych innych możliwości wówczas nie było…

Nadeszły lata 80., fale emigracji. Ryszard wraz z żoną zdecydowali się wyjechać do Ameryki, gdzie rozpoczęli nowe życie. Ryszard założył tam własną restaurację, w której organizował karaoke. Pozwoliło mu to w pewnym sensie powrócić do muzyki.

Ameryka przez 38 lat dała mu bardzo wiele. Być może mieszkałby tam do dzisiaj, gdyby nie upomniał się o niego jego rodzinny Kraków. Wrócił, by zaopiekować się chorą na alzheimera mamą. Miał zostać na chwilę, lecz został na dobre i nie chce już wracać.

Okazało się, że w Krakowie jest duże zapotrzebowanie na prowadzenie imprez muzycznych w języku angielskim. Kupił domek w lesie pod Wieliczką, nabył 10 kur i żartuje, że na starość został rolnikiem.

Cieszy się, że może żyć z muzyki. W końcu zawsze tego pragnął. Od wielu lat marzył także o występie w „The Voice Senior” i w końcu zdobył się na odwagę, by wziąć udział w programie.

MARIA LAMERS

MARIA LAMERS

Niestety niedługo potem Skrzynecki zmarł, a Maria na wiele lat straciła głos. Jej życie prywatne również naznaczone było stratami. Rozwód, depresja, doświadczenie biedy. Nigdy jednak się nie poddawała i zawsze wierzyła, że wszystko ma jakiś sens.

Kupiła za bezcen małą łódkę, adoptowała psa, z którym pływała po Solinie i śpiewała szanty. Poznała bieszczadzkich zakapiorów, z którymi przez lata jeździła na zloty zakapiorskie i pisała dla nich piosenki. Później została pieśniarką motocyklistów, którzy zachwycili się jej utworami i zapraszali ją na swoje rajdy. Maria przejechała motocyklem pół świata – od Gibraltaru aż po Syberię.

To zainspirowało ją do samotnej podróży do Indii. W planach ma też zjeździć Stany od Nowego Jorku aż po Los Angeles. W wieku 60 lat odnalazła prawdziwą miłość. Dla swojego ukochanego jest muzą, inspiracją i modelką. Partner robi jej zdjęcia, na których – jak mówi Maria – wygląda piękniej niż na fotografiach z młodości.

Czuje, że jest w pełnym rozkwicie, i stąd pomysł, by pokazać się światu w „The Voice Senior”.

PIOTR KOMAN

PIOTR KOMAN

Przez wiele lat prowadził działalność w branży transportowej i handlowej. Miał kwiaciarnię ze swoją drugą żoną. Byli szczęśliwi przez 20 wspólnych lat, ale sielankę przerwała jej choroba i śmierć. Piotr samotnie wychował dwóch synów, którzy dziś wspierają go w muzycznej przygodzie. Opuścili Wrocław i zaczęli nowe życie nad morzem, najpierw w Świnoujściu, później w Gdyni.

Piotr wozi ze sobą gitarę, a pasażerowie mogą liczyć na bonus w postaci piosenki. Dzięki temu jedna z pasażerek taksówki namówiła go do spróbowania swoich sił w programie „The Voice Senior”. Posłuchał, choć od lat nie ogląda telewizji i nie znał programu. Teraz uważa, że to jego wielka szansa na pokazanie się szerokiemu gronu odbiorców i sprawdzenie swoich sił na wielkiej scenie.

ZOFIA MATUSZEWSKA

ZOFIA MATUSZEWSKA

Zawodowo pracowała w gminnym ośrodku kultury jako animatorka, zaszczepiając w innych miłość do rodzimych brzmień. W pewnym momencie miała pod swoimi skrzydłami aż 16 zespołów, z którymi podbijała festiwale ludowe, w tym Festiwal Kultury Kresowej. To właśnie na nim została dostrzeżona przez muzyków Krzysztofa Krawczyka, którzy zaprosili ją do nagrania chórków na płytę „Daj mi drugie życie”. Folkowy zaśpiew w znanym nam wszystkim „Dam gitarę, dam samochód, żony nie dam, nie!” to właśnie głos Zosi.

Mimo przejścia na emeryturę nadal prowadzi siedem ludowych zespołów wokalnych, a w dwóch sama występuje. W wolnych chwilach pracuje na działce i marzy o tym, by mieć… koguta. Swój udział w „The Voice Senior” dedykuje swoim siostrom z ludowych kapel.